Przegląd Pożarniczy nr 9 z 2017 r .

  • Drukuj

Założony w r. 1912 / liczy już 105 latek / obecnie jest wydawany przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie .

   

Szanowni Przyjaciele !

Ukazał się już  kolejny 9 numer Przeglądu Pożarniczego. - jak zwykle merytoryczny i interesujący.

Z ciekawością przejrzałem cały numer , a w szczególności zainteresował mnie art. "Strażacki opór" autorstwa Karola Kierzkowskiego.

Opisuje on początkowy trudny okres działań w okupowanej Warszawie . Wymienia on m.in. przyjazd do pomocy płonącej stolicy jednostek z Łodzi i Ozorkowa.

Warszawaska Straż za swą działalność w okresie II WŚ  jako pierwsza w kraju w r. 1946 otrzymała Krzyż Walecznych !

Podobnego wyróżnienia za udział w obronie Warszawy w roku 1939 , otrzymały jednostki Zawodowej Straży Pożarnej w Łodzi oraz Ochotniczych Straży Pożarnych w Ozorkowie i Zakładowej OSP przy Fabryce "Morfeo' jako spadkobierczynie tych jednostek. Uroczystość miała miejsce w m-cu maju 1987 r w Łodzi. Ja byłem dowódcą tej uroczystości , a Krzyż Walecznych wręczył ówczesny Wiceminister Spraw Wewnętrznych.

Wg mojej wiedzy są to jedyne znane  przypadki tak wysokich wyróżnień jednostek straży pożarnych za wojenną  działalność .

Jako ciekawostkę podam ,że łódzka straż do roku 1935 miała nazwę Łódzka Straż Ogniowa Ochotnicza , a następnie / do 1939 / Ochotnicza Straż Pożarna , mimo że zatrudniała ponad 400 strażaków zawodowych. W okresie wojny włączona została w policyjne struktury okupacyjne , a od stycznia 1946 nosiła nazwę Zawodowa Straż Pożarna m. Łodzi.

Pozwalam sobie załączyć syntetyczną informację o tych wydarzeniach zamieszczonych na stronie Łódzkiej Komendy Wojewódzkiej PSP.

Na pomoc płonącej stolicy

Łódzka Straż Pożarna przybyła do Warszawy w dniu 6 września 1939 r., kolumną 23 samochodów bojowych, w tym 10 autocystern. Pełniący w tym czasie obowiązki inspektora naczelnego Związku Straży Pożarnych RP, były łódzki komendant inż. J. Kowalczyk, uzgodnił z A. Biedroniem - Kalinowskim, że Ochotnicza Straż Pożarna z Łodzi pozostaje w stolicy. Dowództwo łódzkich jednostek powierzono J. Górskiemu, Zastępcy Komendanta Łódzkiej Straży Pożarnej. Wśród nich oprócz strażaków zawodowych znajdowało się wielu ochotników.

Pierwszą akcją łódzkiej grupy pożarniczej było ratowanie mostu Poniatowskiego. Ponieważ bomby uszkodziły przewody gazowe, zaistniało niebezpieczeństwo wybuchu. Łodzianie pokazali swe wyszkolenie i szybko opanowali sytuację.

Kolejnymi akcjami było gaszenie pożaru w gmachu Banku Polskiego, elektrowni, ratowanie zasypanych pod gruzami, a także ewakuowanie chorych z płonących szpitali. Natomiast w dzień i w nocy, bez odpoczynku gasili dziesiątki pożarów w budynkach mieszkalnych.

Na terenie Generalnej Guberni podlegała ona szefowi niemieckiej policji porządkowej. Najwyższą polską władzą pożarniczą w GG był Komisaryczny Kierownik Techniczny Pożarnictwa, który miał całkowitą swobodę w załatwianiu spraw związanych z zakupem sprzętu, w sprawach technicznych, w planowaniu zaopatrzenia wodnego oraz w sprawach szkolenia.

Zawodowe straże pożarne kontynuowały działalność jako komunalne służby miejskie. Władze okupacyjne zlikwidowały wszystkie organy Związku Straży Pożarnych RP, w tym zarządy OSP, ale utrzymano oddziały strażackie.

W miarę wyzwalania naszego kraju straże pożarne natychmiast podejmowały służbę. Mimo ogromnego zapału i ofiarnych wysiłków organizowanie straży napotykało na poważne trudności. Przede wszystkim brakowało ludzi i sprzętu. Ci, którzy pozostali i zdołali między sobą nawiązać łączność, przystępowali do formowania na nowo straży i wyższych związków organizacyjnych. Podobnie było w Łodzi.

   Z generalskimi pozdrowieniami

Ignacy Ścibiorek

PS.

Z wysłanych 23 samochodów biorących udział w działaniach warszawskich , nie wrócił żaden do jednostek macierzystych w Łodzi I Ozorkowie !!!