Wycieczka do Bułgaria 28 – 30.08.2018

  • Drukuj

       To już trzeci rok z rzędu zbieramy się na stacji benzynowej przy ul.Gryfińskiej w Szczecinie, aby z koleżankami i kolegami emerytami, a także ich bliskimi, wyruszyć na kolejną eskapadę. Tym razem do Bułgarii.  Jedziemy przez Czechy i Węgry do Serbii, gdzie mamy nocleg. Szkoda, że nocna podróż uniemożliwia podziwianie widoków, ale za to pozwala skutecznie integrować się uczestnikom wycieczki. Kolejny cały dzień w autokarze zanim dotrzemy do hotelu „Pomorie” w miejscowości Pomorie na riwierze bułgarskiej.  Do Bułgarii wjeżdżamy przez Góry Dynarskie i podziwiamy przepiękne, wspaniałe widoki. Okazuje się, że Bułgaria to wcale nie nizinny kraj, a usłany szeregiem pagórków i gór. Kolejne spostrzeżenie to ogromne połacie ziemi, na której uprawia się kukurydzę i słonecznik, który zbiera się jak u nas zboże – kombajnami, ale tylko kwiatostan w celu pozyskania ziaren. Łodygi zbierane są w drugiej kolejności i wykorzystywane do produkcji  brykietu. Nie mniejsze zdziwienie wywołało pozyskiwanie soli  z wody morskiej nad jeziorem Pomorie na specjalnych płyciznach. Jezioro to jest jednocześnie miejscem przystankowym ptaków lecących w zależności od pory roku na północ, bądź południe. Mieliśmy też okazję zobaczyć zlot bocianów przed dalszym lotem. Czy były też z Polski – nie wiemy?

      Szczegółowe zdawanie relacji z każdego dnia i tak nie oddałoby widoków, wrażeń i odczuć, które każdy odbiera indywidualnie.  Starówki miast Warna, Burgas, Balczik, Nessebaru, Belgrad, ogrody, zabytki czy cerkwie trzeba po prostu zobaczyć. Natomiast kamienny Las, tj. kamienne bryły na obszarze ok.50 ha, czy Monastyr Aładża, gdzie cele mnichów wraz z zapleczem /krypta, mała cerkiew, kuchnia, pomieszczenia gospodarcze/ usytuowane są w grotach na pionowej skale wapiennej o wysokości ok. 40 m. Nie można nie wspomnieć o pomniku trzech dziewcząt związanych warkoczami, aby któraś się nie rozmyśliła w miejscowości Kaliakre, które skoczyły do morza z 70 m klifu, aby uniknąć wywiezienia do haremu. Obecnie islamscy turyści wyrażają zdziwienie, gdyż w haremie nie jest źle. Nasz wielki rodak Adam Mickiewicz ma swój pomnik w parku w Burgas.

       Riwiera to przede wszystkim plaże i niekończące się hotele, w tym te nowo budowane są bardzo ekskluzywne. W Słonecznym Brzegu jednorazowo może przebywać ok. 40 tys. turystów.  Troska o turystów przejawia się między innymi tym, że w sezonie turystycznym, tj. od 15 maja do końca września w kurortach nie można prowadzić zadań inwestycyjnych i remontowych.

       Podkreślenia wymaga jak i poprzednio zdyscyplinowanie i punktualność uczestników, chociaż na starcie nie uniknęliśmy kilkunasto minutowego poślizgu. Jednak już później mimo, że od miejsca parkowania autokaru do hotelu, bądź odwrotnie, musieliśmy wykonać kilkunasto minutowy spacer. Zakwaterowanie i wykwaterowanie z hotelu mieliśmy ułatwione jakże zostaliśmy dowiezieni busem /bagaże/.

      Słowa najwyższego uznania i podziękowania należą się kol. Albinowi Piątkowskiemu – naszemu Prezesowi oraz kol. Władysławowi Surdy – naszemu sekretarzowi za trud

i wysiłek włożony w zorganizowanie tego przedsięwzięcia, a także pożegnanie nas i przywitanie.  

       Jako uczestnicy mamy gorącą prośbę i apel na przyszłość, gdyż wyrażamy głębokie  przekonanie, iż będą kolejne wycieczki, aby przy takich odległościach podróż realizować samolotem.

To nie tylko mniejsze zmęczenie, ale także, nie marnotrawienie czasu na przejściach granicznych /w drodze powrotnej na przejściu granicznym Serbia – Węgry spędziliśmy 5 godz,/ , a tym samym więcej czasu na zwiedzanie, bądź wypoczynek. Jadąc przez Czechy Węgry można było zwiedzić Pragę czy Budapeszt.

        Bardzo nam brakowało poprzedniego pilota Pana Bartosza Półtorak. Który zawiesił bardzo wysoką poprzeczkę dla tej funkcji.

       Dziękujemy załodze Biura Turystycznego „HUPTOUR”.  DO ZOBACZENIA !

Tekst  st.bryg.inż Hieronim Kosecki                         Zdjęcia Tomasz Panek