Kontakt
00-891 Warszawa
ul. Chłodna 3
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
NIP 527-23-12-733
KRS 0000159843
REGON 016400767
Czego nie jeść podczas zażywania leków
To co pijemy i jemy w czasie leczenia wpływa na przyswajalność leków. Dieta jest ważna nawet w przypadku kuracji tak "zwyczajnych" przypadłości jak ból głowy czy przeziębienie! Farmaceutka Emilia Chłopek wyjaśnia, czego lepiej nie łączyć.
Jest sezon przeziębień, biorę więc witaminę C, by pobudzać układ odpornościowy. Jem też więcej sałatek, bo są w nich witaminy.
A czy do sałatki wkraja pani ogórka?
Tak, bardzo go lubię!
I to jest jeden z najczęściej powtarzanych błędów. Ogórki zawierają dużą ilość askorbinozy, enzymu, który rozkłada witaminę C. Przyjmowanie profilaktycznie lub leczniczo witaminy C i zjedzenie świeżego ogórka w tym samym czasie spowoduje dezaktywację, zniszczenie tej witaminy. Jeśli więc leczymy przeziębienie, jedzmy sałatki bez ogórka. Warzywa tego w czasie kuracji powinny unikać także osoby, które walczą z anemią. W leczeniu jej stosuje się preparaty żelaza, a żelazo trudno się wchłania. By podnieść jego wchłanianie, dodaje się witaminę C. Zawarta w ogórku askorbinoza ją zniszczy i zażyte żelazo nie da nam zbyt dużej korzyści. Trzeba też pamiętać, że na zażyte leki działa pokarm, zjedzony nawet godzinę przed i po ich połknięciu.
A środki przeciwbólowe, stosowane podczas miesiączki na bóle głowy? Tu chyba nie trzeba specjalnie uważać na dietę?
Przeciwnie, trzeba. Leki z grupy NLPZ, czyli te przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, nie powinny być zażywane w towarzystwie tłuszczy. Pewne elementy tłuszczu wchłaniają się z żołądka i wędrują wraz z krwią, łącząc się w niej z określonymi białkami – tymi samymi białkami, które są odpowiedzialne za transport leków. Jeśli więc zjemy tłusty obiad (wszystko jedno czy będzie to tłusta wieprzowina czy łosoś) lub posmarujemy sobie chleb dużą ilością masła tuż przed połknięciem tabletki, lek się nam do krwi nie wchłonie. Zostanie w wolnej postaci – i ból się nie zmniejszy. Wystarczy odczekać godzinę od posiłku i dopiero wtedy połknąć tabletkę – albo zamiast łososia zjeść na obiad pstrąga, który jest chudą rybą. I pamiętajmy, że ta sama zasada dotyczy leczenia gorączki oraz przeziębienia.
Podczas infekcji bierzemy często też różne preparaty wielowitaminowe.
I dobrze zadziałają, jeśli nie przeszkodzi im w tym błonnik. Zarówno ten zawarty w preparatach na odchudzanie, jak i w pełnoziarnistych produktach (np. chlebek typu fitness), przeszkadza witaminom i minerałom się wchłonąć. Dwie godziny przed przyjęciem preparatu lepiej zrezygnować z błonnika, który upośledza wchłanianie niektórych związków nawet w 70 proc.
Przeziębienie dobrze leczy czosnek. Czy z nim też trzeba uważać?
Zarówno leki z grupy NLZP jak i czosnek ingerują w krzepliwość krwi: zmniejszają ją. Jeśli zażywamy obie substancje razem, może to zwiększać tendencję do krwawień. Warto o tym pamiętać zwłaszcza podczas okresu, kiedy krzepliwość krwi w naturalny sposób spada – bo możemy się dorobić krwotocznej miesiączki. Nie jedzmy też czosnku i nie bierzmy leków z grupy NLPZ przed wizytą u dentysty, bo będą nam silniej krwawiły dziąsła.
Znam osoby, które jako lek przeciwbólowy wolą zwykłą aspirynę.
Aspiryna też zadziała przeciwbólowo. Ale też podrażnia żołądek. Powinno się więc zażywać ją po posiłku – ale unikajmy w tym samym czasie alkoholu, kofeiny i ostrych przypraw, bo te wszystkie substancje też działają na śluzówkę żołądka drażniąco. I mogą w połączeniu z aspiryną powodować silne bóle brzucha – przejściowe, ale i tak dokuczliwe. Alkohol podnosi też stężenie kwasu acetylosalicylowego we krwi. Przez krótki okres po zażyciu tabletki daje bardzo wysoki jego poziom we krwi. Wtedy bardzo rośnie ryzyko działań ubocznych.
A tabletki antykoncepcyjne? Czy coś szkodzi ich wchłanianiu?
Tu trzeba przestrzec przed sokiem grejpfrutowym: nie popijajmy nim pigułek. On opóźnia wchłanianie zawartych w nich hormonów. Jeśli zażywamy pigułkę z kilkugodzinnym opóźnieniem i jeszcze popijemy ją sokiem grejpfrutowym, trzeba zastosować dodatkowe zabezpieczenie, bo takie połączenie czynników sprawia, że przez jakiś czas nie mamy ochrony! Środki antykoncepcyjne zaburzają też wchłanianie witamin z grupy B oraz magnezu. Dlatego jeśli stosujemy antykoncepcję doustną przez dłuższy czas, pamiętajmy, by jeść nieco więcej czekolady i orzechów lub pić kakao albo suplementujmy magnez – ale też nie jednocześnie z pigułką, lecz w kilkugodzinnych odstępach. Uwaga także na alkohol.
Alkohol zaburza wchłanianie hormonów?
Nie o to chodzi. Pigułki antykoncepcyjne zmieniają przyswajanie alkoholu – podnoszą jego poziom we krwi. Jeśli wypijemy wieczorem alkohol, bo jesteśmy na przyjęciu, a rano połkniemy tabletkę antykoncepcyjną – to nie wsiadajmy potem do samochodu. W normalnych warunkach alkohol raczej zniknie z krwiobiegu. Pod wpływem środków antykoncepcyjnych jego poziom podskoczy. Te kilka drinków "z wczoraj" szybko wykaże każdy alkomat, a nasza koncentracja i koordynacja będzie gorsza.
A jeśli leczymy tarczycę? Wiele młodych osób choruje dziś na chorobę Hashimoto…
Lecząc tarczycę, pamiętajmy o ostrożnym wprowadzaniu do menu warzyw kapustnych: kapusty białej i czerwonej, brukselki, kalarepy, kalafiora. Mają w swoim składzie substancję, zaburzającą prawidłowy metabolizm hormonów tarczycy, ograniczmy więc do minimum ich spożywanie, jeśli mamy z tarczycą problemy. Jeśli jemy ich dużo, niemiarodajne mogą się okazać badania krwi pod kątem hormonów tarczycy, więc na kilka dni przed badaniem lepiej je w diecie ograniczać.
Zimą dopadają nas różne choroby, czasem trzeba brać antybiotyk. Wiemy, że nie wolno łączyć go z alkoholem, ale może jest coś jeszcze?
Owszem: warzywa, zawierające duże ilości żelaza, takie jak np. pietruszka, lepiej odstawić na czas leczenia antybiotykami z grupy tetracyklin. Pod wpływem żelaza lek tworzy w układzie pokarmowym związki, które są nierozpuszczalne i nie są przyswajane przez organizm. Antybiotyk po prostu nie zadziała. Czasem podczas chorób oskrzeli lekarz przepisuje nam środek zawierający teofilinę. Biorąc taki lek ostrożnie jedzmy czerwoną paprykę lub jej przetwory (np. węgierki ajwar). Papryka bowiem ma w składzie substancję, która zwiększa stężenie teofiliny we krwi, a to może powodować wystąpienie skutków ubocznych.
Wróćmy do soku grejpfrutowego: czy naprawdę jest taki groźny dla różnych kuracji?
Oj jest! Wypity do dwóch godzin przed podaniem leków obniżających ciśnienie powoduje aż trzykrotny wzrost stężenia tych leków we krwi, a więc znaczny spadek ciśnienia. Nasilają się działania uboczne, m.in. bóle i zawroty głowy, zaczerwienienie skóry, uczucie lęku i niepokoju, zaburzenia pracy serca. Zwiększa też stężenie leków, stosowanych w bezsenności – to może nawet prowadzić do depresji krążeniowo-oddechowej. Podobnie w przypadku leków uspokajających na receptę. W połączeniu z sokiem grapefruitowym we krwi nawet pięciokrotnie zwiększają swoje stężenie leki przeciwalergiczne, co może powodować pojawienie się niekiedy groźnych dla zdrowia działań ubocznych np. zaburzeń rytmu serca.
Z Emilią Chłopek, mgr farmacji, autorką książki "Pożywienie a leki. Wpływ żywności na efekt działania leków" rozmawiała: Agata Domańska- współpracownik miesięcznika SENS
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/przyjmowanie-lekow-z-czym-ich-nie-wolno-laczyc/hvgd8